Sapphire 1GB2012-01-25 12:40:00 | Michał Lytek (Michael)
Kolejna przetestowana przez nas karta to autorska konstrukcja produkcji Sapphire. Wykorzystuje ona nie tylko inny układ chłodzenia, ale także i zmienioną płytkę PCB. Przyjrzyjmy się więc jej nieco bliżej, zaczynając od początku.
Opakowanie i jego zawartość
Produkt otrzymujemy w średniej wielkości, ciemnym pudle. Na pierwszym planie widać wojowniczkę prosto z krainy gier, z bronią białą w ręku. Oprócz tego znajdziemy tutaj sporo informacji marketingowych m.in. o dołączeniu przewodu HDMI, oprogramowaniu TriXX, czy też o obsłudze AMD HD3D i dźwięku przestrzennego 7.1.
Zestaw dodatków jest bardzo obszerny. Wraz z kartą otrzymujemy:
- 2x przejściówkę Molex -> PEG 6-pin,
- przejściówkę mini-DP -> DP,
- kabel HDMI o długości 1,8 m,
- mostek CF,
- instrukcję instalacji,
- zaproszenie do Sapphire Select Club,
- płytę ze sterownikami,
- naklejkę Sapphire.
Trzeba przyznać, że zestaw dodatków jest co najmniej imponujący. Ba, można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z produktem z najwyższej półki. A należy pamiętać, że często karty za więcej niż 1500 zł mają skromniejszy zestaw akcesoriów.
Budowa karty
Karta to typowa, dwuslotowa konstrukcja. Jej długość wynosi tylko 24,5 cm, dzięki czemu nie powinno być żadnych problemów z montażem w obudowie.
Osłona chłodzenia nie tylko polepsza wrażenia wizualne, ale również ukierunkowuje strumień powietrza, tak by przemieszczał się on jedynie w kierunku poziomym.
Na śledziu znajdziemy standardowy zestaw wyjść, mianowicie 2x DVI, HDMI oraz 2x mini-DP.
Do poprawnej pracy karta wymaga podłączenia dwóch, sześciopinowych wiązek zasilania. Złącza znajdują się na krawędzi karty, skierowane ku górze.
Pod "maską"
Po zdjęciu chłodzenia ukazuje się nam, charakterystyczny dla kart Sapphire, ciemnoniebieski laminat. Jego długość nie przekracza 24cm, a szerokość jest standardowa.
Pośrodku laminatu standardowo znajduje się "serce" karty, czyli układ Cypress Pro. Tym razem producent zdecydował się na zastosowanie ośmiu kości pamięci firmy Elpida, o łącznej pojemności 1GB, co znalazło swoje odzwierciedlenie w możliwościach podkręcania.
Na rewersie PCB wieje nuda... dwa złącza CF oraz pozostałość po przełącznikach BIOSów - producent zdecydował się na jego usunięcie, ale miejsce na laminacie zostało.
Tranzystory sekcji zasilania chłodzona są niewielkim, anodyzowanym na czarno, aluminiowym radiatorem, przymocowanym do laminatu za pomocą połączenia gwintowanego. Ciepło przenoszone jest na niego za pomocą małych, szarych termopadów.
Sekcja zasilania tym razem została w części przeniesonia na drugą stronę GPU, w stronę śledzia i wyjść wideo. Została zbudowana w oparciu o konfigurację 4+2 (4 fazy dla rdzenia, 2 dla pamięci), a nad jej pracą czuwa kontroler firmy Chill, który umożliwia podniesienie napięcia w ograniczonym zakresie.
Po drugiej stronie znajdziemy brakujące dwie fazy dla kości pamięci... a oprócz tego nic więcej. Ciekawostką jest fakt, że PCB jest prawie w pełni osadzone - najprawdopodobniej dlatego, że sekcja zasilania została na tyle zubożona, że HD6970 nie miałby odpowiednich warunków do pracy.
Układ chłodzenia
Sapphire zdecydowało się na zmianę referencyjnego układu chłodzenia, przez co mamy do czynienia z autorskim projektem producenta. Składa się on z radiatora połączonego ze stopą (podstawą) trzema, miedzianymi ciepłowodami oraz wentylatora - całość osłonięta jest plastikową obudową.
Wentylator przykręcony jest do aluminiowej ramki, którą przytwierdzono do radiatora.
Konstrukcja wentylatora o średnicy 90 mm jest charakterystyczna dla Sapphire. Można się z nią spotkać w wielu produktach tego producenta.
Trzy miedziane ciepłowody o średnicy 8 mm nie stykają się bezpośrednio z rdzeniem - zatopione są w niezbyt dobrze wyszlifowanej, miedzianej stopie. Przenoszą one ciepło na aluminiowy radiator o niezbyt dużej powierzchnii oddawania ciepła.
Taką samą konstrukcję układu chłodzenia producent zastosował w przypadku słabszego Radeona HD6870. O ile w tamtym wypadku zdał on egzamin całkiem dobrze, o tyle HD6950 jest układem znacznie bardziej prądożernym, co za tym idzie, wydzielającym więcej ciepła. Już za chwilę przekonamy się o tym, czy był to dobry ruch ze strony Sapphire.